Jak zmienić swoje życie? Czy potrzebujesz do tego kilku miesięcy wolnego?

Znasz to? Marzysz o wolnym, przerwie w pracy, bo wtedy miałabyś czas, żeby przemyśleć swoje życie, znaleźć to co tak naprawdę chcesz i lubisz robić i zdecydować się na zmianę. W związku z tym, jesteś nawet w stanie zajść w ciążę, pójść na zwolnienie i macierzyński (przed urodzeniem dziecka możesz nie wiedzieć, że urlop macierzyński nie ma nic wspólnego z wolnym 😁). Tymczasem wolne jest przereklamowane i nie jest Ci do niczego potrzebne. Co więcej, często perspektywa wielu wolnych dni czy tygodni uruchamia cichutki, acz skuteczny głosik w Twoje głowie, który powtarza: „Mam jeszcze tyle czasu, jutro zacznę…”. Ten głosik nie mówi Ci jednak jak zmienić swoje życie.

Jak zmienić swoje życie, gdy nie masz wolnego

Wolna głowa

To nie kilku miesięcy wolnego potrzebujesz, a wolnej głowy. A to możesz zapewnić sobie w inny sposób. Bez wątpienia urlop macierzyński może być znakomitym czasem na zmianę (pamiętaj jednak, że nie na szybką zmianę, bo opiekujesz się dzieckiem), ponieważ Twoja energia i myśli są jednak skierowane w tym okresie w zupełnie innym kierunku niż praca. A to pozwala przygotować trochę przestrzeni w głowie na zmiany. Wiele mam po urodzeniu dziecka zmienia swoje priorytety i nawet jeżeli lubiły swoją pracę, to chcą mieć więcej czasu dla rodziny i w związku z tym więcej elastyczności. To dlatego tak wiele kobiet na macierzyńskim myśli o własnym biznesie i o tym jak zmienić swoje życie.

Dlaczego jednak mówię o urlopie macierzyńskim, a nie na przykład o zwolnieniu lekarskim w ciąży? No właśnie ze względu na ten cichy głosik, o którym wspomniałam na wstępie. Dziecko natomiast znakomicie dyscyplinuje i skutecznie wycisza paskudnego prokrastynatora w Twojej głowie. Przeczytaj Sposoby na lepszą organizację czasu, czyli planuj jak mama, żeby poznać inną perspektywę i nawet jeżeli nie masz chytrego planu pt. urlop (kto wymyślił to słowo w tym kontekście?) macierzyński to pomoże Ci zbudować sobie nastawienie pozwalające nie tracić czasu.

Jak zmienić swoje życie, kiedy nie planujesz macierzyństwa

Oczywiście, że nie każda z Was ma plany związane z macierzyństwem, a nawet jeżeli ma, to być może jest na etapie starania się, które się przedłuża. Nie chcesz jednak czekać ze zmianami. Nie namawiam Cię również, żeby zachodzić w ciąże jeżeli to nie jest lub jeszcze nie jest Twój cel. Tylko co wtedy, jak zmienić swoje życie, kiedy nie masz perspektywy długiego, płatnego wolnego? Przede wszystkim, wykorzystaj inne wolne, ale wcale nie potrzeba Ci do tego kilku tygodni czy miesięcy ciągiem. Chodzi mi o taki czas, kiedy Twoja głowa może uwolnić się od myślenia o pracy (np. jest sezon ogórkowy i masz mniej roboty i mniejszy stres, a po pracy nie myślisz o pracy), albo zbliżająca się przerwa świąteczna czy też urlop wypoczynkowy.

Jeżeli faktycznie szukasz zmiany i nie do końca wiesz jak chcesz zmienić swoje życie, to trochę czasu na myślenie faktycznie się przyda. Chodzi jednak o to, żeby nie rozciągać tego myślenia w nieskończoność, ponieważ, żeby przekonać się czy pomysł, na który wpadłaś jest dla Ciebie, musisz go przetestować. Oczywiście nie musisz doprowadzić go do końca, ale przekonać się na czym polega w praktyce. To oznacza, że musi nadejść etap, kiedy kończysz myśleć, a zaczynasz działać. Chociaż nie masz jeszcze pewności czy działasz we właściwym kierunku. Uspokoję Cię. Jeżeli zaczynasz dążyć ku zmianie, która ma Cię uczynić szczęśliwszą, to kierunek jest dobry, jeszcze tylko pozostało dopracować konkretne kroki, które w tym kierunku będą Cię prowadzić.

Jak sprawdzić czego tak naprawdę chcę

Metodą prób i błędów. Ja na przykład przez długi czas myślałam, że chcę być tłumaczem przysięgłym. Miałam do tego dobre podstawy – znajomość języka specjalistycznego i praca w zawodzie radcy prawnego. Skończyłam studia podyplomowe dla tłumaczy przysięgłych po to tylko, by przekonać się, że jednak nie o to mi chodzi. Zrobiłam nawet trochę tłumaczeń. I cudownie, bo przekonałam się, że to kolejna praca, w której moje wyniki zależą od liczby godzin jej poświęconych, a jest jakaś ograniczona ilość stron, którą jestem w stanie przetłumaczyć w ciągu dnia. Teoretycznie nie potrzebowałam studiów do tego, ale bez studiów nie zaczęłabym tłumaczyć i nie poznałabym praktycznie o co w tym chodzi.

Oczywiście nie zawsze musisz zajść aż tak daleko i ponieść duże koszty, ale zacząć musisz. Chociażby dowiadując się na czym polega nowy zawód, który chcesz wykonywać, albo co tak naprawdę trzeba robić w biznesie, który chcesz prowadzić. 

Czasoprzestrzeń

Zorganizuj sobie czas i przestrzeń na myślenie o tym jak zmienić swoje życie. Będę pisać w kolejnych artykułach, że to nie o myślenie o niebieskich migdałach chodzi, ale o konkretną, ukierunkowaną pracę myślową. Jeśli nie chcesz przegapić tego wpisu, zapisz się na newsletter. O czasie już trochę napisałam i mam nadzieję, że porzucisz marzenia o wolnym, bo w tym wszystkim chodzi raczej o to, żebyś mogła pobyć sama ze sobą.

A do tego potrzebna Ci przestrzeń. Oczywiście nie musisz udawać się do samotni lub wysyłać rodziny do innego miasta. Przede wszystkim niech to będzie miejsce, w którym nikt nie będzie Ci przeszkadzał. A może masz takie miejsce, gdzie lepiej Ci się myśli, jesteś bardziej kreatywna (fajna kawiarnia, klimatyczna biblioteka). To nie jest warunek konieczny, ale jeżeli Tobie pomaga, to skorzystaj z tego. W końcu będziesz decydować o swojej przyszłości, więc nie rób tego w biegu, czy w tzw. myślach. Dzisiejszy świat uczy nas takiej tendencji do osiągania wszystkiego szybko, łatwo i przyjemnie. Mam poświęcić czas i jeszcze coś pisać i sama być? Eee, nie chce mi się. I to jest w porządku, tylko zastanów się czy masz prawo marudzić, że jest Ci nie tak w życiu.

Słyszałaś kiedyś takie stwierdzenie: „Dzisiaj jest pierwszy dzień reszty Twojego życia”? Pomyśl o tym dniu, w którym zasiądziesz do pracy nad sobą właśnie w taki sposób i nadaj mu odpowiednią wagę. Nad czym będziesz pracować? Pierwsze materiały dostaniesz już w kolejnym artykule. Jak będzie gotowy, dam Ci znać w newsletterze.

Przekonania

Jest jednak coś co możesz wykonać już dzisiaj. W dużej mierze odpowiedź na pytanie jak zmienić swoje życie to odpowiedź na pytanie jak zmienić swoje przekonania ponieważ to one są kompasem, który prowadzi nas przez życie. Zastanów się co tak naprawdę myślisz o sobie. Jakie masz przekonania i które z nich Cię hamują, a które wspierają. Wypisz zarówno te ograniczające, jak i te które popychają Cię do przodu.

Jakie to mogą być przekonania?

nie jestem kreatywna, inni są lepsi, nie mam kompetencji, kim ja jestem, żeby to robić, włożyłam tyle wysiłku i czasu w to co osiągnęłam i to będzie strata, jeżeli zrezygnuję, każda praca to tak naprawdę męczarnia…

Czy coś z tego brzmi znajomo? A może zidentyfikujesz i takie:

szybko się uczę, mam dużo energii, radzę sobie nawet w trudnych sytuacjach, ludzie mnie lubią, umiem słuchać, jestem konsekwentna, nie poddaję się…

Na razie skup się na identyfikacji przekonań, a ja za jakiś czas pokażę Ci jak je zmienić.

Cierpliwość

To dotyczy szczególnie tych z Was, które nie lubią swojej pracy, męczą się w niej i chciałyby, żeby zmiana nastąpiła natychmiast. To jest bardzo niebezpieczne myślenie, bo paradoksalnie sprawia, że zmiana nastąpi później, albo wcale. Dlaczego? Bo tak bardzo chcemy, żeby nasze życie już w tej chwili wyglądało inaczej, że nie możemy znieść myśli, że będzie jakiś okres przejściowy. Okres, w którym musisz poświęcić czas na wymyślenie, co chcesz robić, a potem zaplanowanie i wdrażanie. I jeszcze ta świadomość, że to wszystko może zająć dużo czasu.

Pozwolę sobie na religijną metaforę. To wygląda trochę tak, że teraz jesteś w piekle, okres przejściowy to czyściec, a Twój cel to niebo. Tak bardzo chcesz być już w niebie, że chcesz przeskoczyć czyściec, a tak się nie da. Dlatego ciągle tkwisz w piekle. I w zasadzie całkiem Ci tam dobrze i ciepło, bo piekło jest Ci znane, a czyściec to jednak wielka niewiadoma i wysiłek.

Pamiętaj jednak, że niezależnie od tego czy będziesz coś robiła czy nie, to czas i tak minie, a każdy dzień bezczynności oznacza, że o dzień później dojdziesz do swojego celu. Nie ma innego wyjścia. Skoro wytrzymałaś tyle czasu w nielubianej pracy, to jeszcze wytrzymasz i niech to będzie dodatkową motywacją od działania. Zmiana przekonań, do której będę Cię zachęcać, również Ci w tym pomoże. 

TO CO, PITOLIMY CZY ROBIMY? Może już czas na to drugie…

Mam nadzieję, że nie podobał Ci się ten artykuł. Serio. Chciałbym, żeby Cię wkurzył i coś poruszył. Nawet jeżeli skutkiem będzie to, że już nigdy tu nie zajrzysz, to jeżeli to wkurzenie zapoczątkuje Twoją drogę do szczęśliwego życia, to warto było. Zależy mi na świecie, w którym będzie więcej uśmiechu, a mniej nieszczęścia. A jak Ci już trochę przejdzie, to daj znać innym dziewczynom co one mogą zrobić by rozpocząć swoją podróż.

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *