Zdarzają się tacy szczęśliwcy, którzy od przedszkola wiedzą co chcą robić w życiu i potem konsekwentnie do tego dążą. Niestety większość z nas nie miała takiego szczęścia i czasem latami męczy się w nielubianej pracy. Jak znaleźć pomysł na siebie?
Przestań oczekiwać, że pomysł na siebie Ci się objawi
Być może Cię zmartwię, ale odkrywanie pomysłu na siebie to proces i praca. Czy to znaczy, że objawienia, nagłe pomysły, momenty „aha” się nie zdarzają? Oczywiście, że się zdarzają. I być może jesteś w stanie przytoczyć historie Twoich znajomych, którzy w ten sposób znaleźli pomysł na siebie.
Pytanie tylko czy chcesz czekać na to, aż olśnienie przyjdzie? Szczególnie, że nie masz gwarancji, że w Twoim przypadku akurat tak będzie. Odpowiedź zależy pewnie od tego, jak bardzo zależy Ci na tym by robić to co lubisz lub jak bardzo męczy Cię to co aktualnie robisz.
Dlatego lepiej nie czekać na objawienie, nagły przebłysk czy coś podobnego i wziąć sprawy w swoje ręce. Pamiętaj, że nie ma uniwersalnych metod, więc próbuj. Nie ma też właściwej kolejności. Jednak z doświadczenia wiem, że kolejne analizy, przemyślenia, testy, odpowiedzi na właściwie zadane pytania krok po kroku przybliżają do odpowiedzi.
Po prostu zaczynasz zauważać, że pewnie tematy się powtarzają, że coś jest dla Ciebie naprawdę ważne. Z czasem dochodzisz do tego jakie zajęcie spełni te wymagania. Ten pomysł na siebie jest często ostatnim elementem układanki. Jest to coś co stwierdzasz, że pasuje do wszystkich pozostałych elementów (Twojego doświadczenia, wartości, umiejętności, gotowości do nauki itd.).
Lista pomysłów
Często słyszę lub czytam, że dziewczyny pytają o pomysły na pracę czy biznes, o to co inni robią w życiu, po to by znaleźć pomysł na siebie. Mam wrażenie, że to działa trochę podobnie jak objawienie. Przeczytam co robią inni lub jakie mają pomysły i wybiorę coś dla siebie.
Niestety, z reguły to tak nie działa. Możesz sprawdzić to sama i poszukać w sieci czy na grupach społecznościowych takich pytań.
Zbiór kilkudziesięciu pomysłów sprawia, że każdy z nich jest nijaki. Poza tym samo hasło „możesz robić x” nic nie oznacza. Musisz poznać co to tak naprawdę znaczy w praktyce i czy jest zgodne z Twoimi wartościami i predyspozycjami.
Wiele zajęć brzmi atrakcyjnie, bo widzisz tylko pierwszy ładny obrazek. Dopiero, gdy wgłębisz się w temat, okazuje się, że jest wiele aspektów, których nie akceptujesz i nie chcesz w swoim życiu. A może po prostu miałaś jakieś wyobrażenie o danym zawodzie, które bardzo słabo się ma do rzeczywistości.
Czy w związku z tym jest sens szukać w ten sposób pomysłów? Tak, o ile wiesz jakie umiejętności chcesz wykorzystać w pracy. Wiesz również jakie masz wymagania. Wtedy konkretnie pytasz o doświadczenie tych, którzy wykorzystują właśnie takie umiejętności i mogą Ci opowiedzieć na czym konkretnie polega ich praca. Tak dzień po dniu. Z jakich czynności składa się efekt, który dostarczają. Tę metodę wykorzystałabym więc bardziej do sprawdzenia pomysłów, szczególnie jeżeli rozważasz zajęcie w ogóle Ci nie znane.
Nikt Ci nie powie, który pomysł na siebie wybrać
Warto pytać bliskich co o nas myślą, co wyjątkowego w nas widzą, co podziwiają, w czym według nich jesteśmy dobre. Celem takich rozmów ma być lepsze poznanie siebie, zwrócenie uwagi na to czego być może sama nie dostrzegasz lub nie uznajesz za wartościowe. Celem nie może być odpowiedź na pytanie „to co według Ciebie powinnam robić w życiu?”.
Sama zrobiłam takie ćwiczenie i dostałam mnóstwo wartościowych informacji. Co więcej, pewne cechy powtarzały się i były dla mnie wskazówką, a czasem odkryciem, że inni coś uważają za wartość, podczas gdy ja nie zwracałam na to za bardzo uwagi.
Podobnie może zadziałać test Gallupa. Pod artykułem znajdziesz link, gdzie można go kupić. Jeżeli będziesz miała problemy, szczególnie z językiem angielskim, to również link do artykułu Dominika Juszczyka, który tłumaczy jak taki test zakupić i wykonać po polsku).
Test Gallupa pomógł mi potwierdzić co jest moim talentem. Przede wszystkim jednak przekonać się, że to co nigdy nie uznałabym za talent, właśnie nim jest. Ta wiedza pozawala przestać skupiać się na swoich słabych stronach i wykorzystywać to, w czym faktycznie jestem dobra i do czego może się to przydać.
Metoda prób i błędów
Pogódź się z tym, że to trochę potrwa, że być może będziesz musiała spróbować kilku rzeczy.
Ja najpierw stawiałam na zmianę pracy, ale pozostając w tym samym zawodzie. Potem wyjechałam w podróż dookoła świata. Stwierdziłam jednak, że nie chcę zarabiać na podróży ani pisać bloga pod reklamodawców. Nie chciałam też w czasie przygody życia trzymać się terminów i zobowiązań. Co więcej, nie bardzo lubię pisać o podróżach w komercyjny lub przewodnikowy sposób.
Pisanie bloga podróżniczego, a potem dorzucenie do niego cyklu Refluksy, gdzie dzieliłam się swoimi przemyśleniami, pokazało mi, że lubię pisać właśnie w taki sposób. Pokazać ludziom co myślę i co to może znaczyć również dla nich. Nie miałam jednak jeszcze pomysłu jak mogłabym z tego żyć. Natomiast to był moment, kiedy klocki zaczęły się układać. Wiedziałam już, że chcę pisać.
Potem pomyślałam, że skoro jestem prawnikiem i znam angielski to mam świetne podstawy, żeby zostać dobrym tłumaczem przysięgłym. Zrobiłam studia podyplomowe (zainwestowałam czas i pieniądze) i nawet zaczęłam tłumaczyć (jeszcze nie przysięgle) dla znajomych. I wtedy zdałam sobie sprawę, że to również nie o to chodzi. Z tą pracą znowu wiążą się nielimitowane i nieokreślone godziny pracy. Zarobki natomiast ograniczone są szybkością mojej pracy i wydajnością mojego ciała i umysłu.
Miałam dużo pomysłów co mogłabym robić i niektórych trzymałam się dość długo. Wymyśliłam na przykład nocne przedszkole, dla rodziców, którzy chcą pójść na imprezę, a nie mają z kim zostawić dziecka. Oddają więc dziecko do takiej sypialni i odbierają, gdy skończą się bawić. Genialne, co? Taaa, tylko, że wymyśliłam to zanim sama zostałam rodzicem. Teraz wiem, że nigdy w życiu nie zostawiłabym dziecka w jakiejś obcej placówce na przechowanie na kilka godzin. Przy okazji – nie planuj biznesów związanych z dziećmi, jeżeli nie jesteś rodzicem. Perspektywa zmienia się diametralnie 🙂
Nie mam na to czasu ani kasy
Czy to musi długo trwać i kosztować? Różnie. Na pewno jednak bez działania nie sprawdzisz co jest dla Ciebie, a co nie. Dlatego nie zachęcam Cię do rzucania pracy i skakania na głęboką wodę.
Szukaj sposobów jak możesz coś sprawdzić. Przekonaj się czy samo uczenie się na dany temat Cię kręci. Pytaj ludzi, którzy tym się zajmują. Co konkretnie robią każdego dnia, co ich fascynuje, a co męczy lub stresuje w ich pracy. Określ, jak chcesz pracować. W wyznaczonych godzinach czy wtedy, kiedy Ty masz ochotę, z szefem czy samodzielnie. Jeżeli chcesz prowadzić biznes to również pytaj tych, którzy to robią i odnoszą sukcesy, z czym to się wiąże. Naprawdę odpowiedź na te pytania powinna poprzedzać odpowiedź na pytanie co konkretnie chcesz robić.
A potem testuj. Jeżeli coś z Tobą zarezonuje, to nie masz wyjścia, musisz po prostu tego spróbować.
Kiedy w końcu przyjdzie pomysł na siebie?
Gdy sięgniesz głębiej, gdy zaczniesz nad sobą pracować. Nad sobą, czyli nad swoją przeszłością by stała się dla Ciebie zasobem, a nie ciężarem. Gdy zastanowisz się co mogłabyś robić, nawet gdyby nikt Ci za to nie płacił. Gdy odpowiesz na właściwie postawione pytania, które pozwolą Ci sięgnąć głębiej.
Możesz opracować je sama albo skorzystać z gotowca, który przygotowałam, a który dotyka wszystkich istotnych kwestii dotyczących poszukiwania drogi życiowej. Jeżeli chcesz z nich skorzystać i rozpocząć własny proces dochodzenia do tego co chcesz robić w życiu, to śmiało klikaj i pobieraj:
TO CO, PITOLIMY CZY ROBIMY?
Jakie jeszcze masz pomysły jak można przetestować pomysły na siebie? Może sama przeszłaś tę drogę i możesz doradzić innym. Podziel się tym w komentarzu.
https://www.gallup.com/cliftonstrengths/en/253868/popular-cliftonstrengths-assessment-products.aspx
https://dominikjuszczyk.pl/2016/03/jak-zrobic-test-strengthsfinder-po-polsku/
Dla tego artykułu warto było dziś odpalić kompa.
Dziękuję! Cieszę się, że mogłaś coś wziąć z niego dla siebie 🙂
Od dawna zastanawiam się na zakupieniem testu Gallupa. Czy może on znacząco pomóc w znalezieniu tego, co chcemy w życiu robić?
Aga, test Gallupa sam w sobie nie wskaże Ci jaki zawód wykonywać czy jaki biznes założyć. Natomiast polecam go jako jeden z kroków w odkryciu tego w czym jesteś dobra. Test Gallupa trochę inaczej opisuje talenty niż często to rozumiemy na co dzień. Tzn. talent to nie ładne śpiewanie czy rysowanie, ale np. myślenie strategiczne. Wynik może być zaskakujący, bo często okazuje się, że to co uważamy za wadę jest naszym talentem (ja tak miałam). Test i potem analizowanie tego testu polecam więc jako kolejny wgląd w siebie. Warto też obok testu Gallupa (albo jeżeli w tej chwili nie jesteś gotowa w niego inwestować) przeanalizować co lubisz robić. To trochę inne podejście. O nim pisze Marcus Buckingham w „Wykorzystaj swoje silne strony”. Chodzi o to, jakie konkretne czynności sprawiają, że czujesz się silna. Rozwinę swój przykład z artykułu. Kocham pisać, tylko, że pisać można w różny sposób i w różnych formach. Po trochu dochodziłam do tego, że nie o pisanie powieści mi chodzi. Pisałam bloga podróżniczego i to było fajne, o ile nie pisałam przewodnikowo. Potem zaczęłam na bloga wrzucać swoje przemyślenia. A jeszcze później zaczęłam obserwować, że ludzie prowadzą blogi, dzielą się swoją wiedzą i tworzą swoje produkty. I tak od określenia co lubię robić doszłam w jaki sposób chcę to robić i jak mogę w przyszłości uczynić z tego źródło dochodu.