odpowiedzialność za swoje życie

Wolę zmieniać świat i ludzi… niż siebie

Nie myślałam, że wpis o obwinianiu będzie miał tak duży oddźwięk. To w związku z nim dostałam najbardziej poruszające komentarze i mejle. Link do wpisu jest TUTAJ. Oznacza to tylko jedno – to ważny temat i warto go rozwinąć. Chodzi w końcu o odpowiedzialność za swoje życie. A jeżeli odpowiedzialności to też realizowania celów i osiągania tego, o czym marzysz. Od razu Ci powiem, że to bardzo niewygodny temat i coś za co najtrudniej się zabrać. Jednocześnie akceptacja, że to Ty ponosisz odpowiedzialność za swoje życie, zmienia je radykalnie.

Literatura o odpowiedzialności

Mam wrażenie, że teraz pisze się o tym mniej. W ogóle mamy teraz więcej wyspecjalizowanych i zajmujących się wąskim tematem książek rozwojowych. Być może te bardziej ogólne już się przejadły i się nie sprzedają. Tylko, że tematy, które poruszały są nadal bardzo ważne i dotyczą kolejnych pokoleń.

W każdym razie pamiętam, że w pierwszych książkach rozwojowych, które czytałam kilkanaście lat temu było dużo o odpowiedzialności za swoje życie. Często były to dość brutalne słowa wskazujące, że to ja jestem odpowiedzialna za wszystko. Cokolwiek złego lub dobrego się stanie to sama to na siebie sprowadziłam.

Teraz wiem, że aż tak czarno-biało nie jest, co nie znaczy, że nie jesteśmy odpowiedzialne za to co dzieje się w naszym życiu. Jesteśmy i to za bardzo duży procent.

Krąg wpływu i krąg zainteresowania

Być może jest Ci znana koncepcja kręgu wpływu i kręgu zainteresowania Stephena Covey’a. Jeżeli nie, to krótko ją tu opiszę.

Krąg zainteresowania to wszystkie sprawy, którym poświęcamy czas i energię, którymi po prostu interesujemy się. Może się tu znaleźć wszystko – praca, rodzina, zdrowie, polityka, zmiany klimatyczne itd.

Wśród spraw, którymi się interesujemy są takie na które mamy wpływ i takie, które w ogóle nie podlegają naszej kontroli. Te, na które mamy wpływ należą właśnie do kręgu wpływu. Tak jak na poniższej grafice:

Co ma do tego odpowiedzialność za swoje życie

Możesz koncentrować swoje wysiłki na kręgu wpływu i tym samym rozszerzać jego granice. Skupiać się na tym co możesz zrobić.

Możesz też swoją energię przeznaczyć na to co jest w Twoim kręgu zainteresowań, ale poza kręgiem wpływu, czyli np. na przeszłości, działaniach, błędach i słabościach innych, pogodzie, zmianach klimatycznych, polityce itp. (tu mam na myśli kwestie globalne, bo oczywiście możesz zaangażować się w ochronę środowiska czy politykę, ale już nie masz wpływu na to co zrobi prezydent USA).

W drugim przypadku ludzie przyjmują postawę obwiniającą i oskarżającą. Nie działają, a za to pogłębiają w sobie przekonanie, że są ofiarami. W końcu co innego mogą zrobić, skoro uważają, że nie mają wpływu. Skutek jest jednak taki, że ich krąg wpływu się kurczy, a odpowiedzialność za swoje życie przenoszą na innych.

Bo w Polsce to się nie da

Druga seria wiadomości i komentarzy, które dostałam miała miejsce przy okazji zachęcania do pobrania Pytań Mocy. Jeżeli ich nie znasz, to tylko wyjaśnię, że jest to narzędzie pomagające odnaleźć to, co naprawdę chcesz robić w życiu.

Ludzie, którzy nawet ich nie pobrali, a co dopiero przepracowali, pisali, że wszystko pięknie, ładnie i to może tak się da w Warszawie, ale generalnie to trzeba mieć znajomości i układy, a do tego być młodą i ładną. Czasem dodawali pytanie, a może raczej oświadczenie „kto mi da pracę w…”.

No właśnie, kto mi da? A dlaczego ktokolwiek miałby Ci cokolwiek dawać? To jest właśnie skupianie się na kręgu zainteresowań i budowanie pozycji ofiary. Ja chcę dostać pracę w urzędzie, a ty (urzędzie, rządzie???) masz mi ją dać! A może to Ty musisz ją sobie wziąć?

Albo dalej tkwić w tym w czym jesteś

Nie jestem naiwna i nie mam klapek na oczach. Zdaję sobie sprawę jaki jest rynek pracy i że w dużych miastach jest zupełnie inaczej niż w małych miejscowościach, szczególnie, że z małej miejscowości pochodzę. W związku z pandemią sytuacja dodatkowo się skomplikowała.

Tyle tylko, że to jest właśnie krąg zainteresowania, a nie krąg wpływu. Jesteś w stanie coś zrobić z rynkiem pracy, układami itp. w naszym kraju? Jeżeli tak to zrób. A jeżeli nie masz na to żadnego wpływu, to zdecyduj czy narzekanie i psioczenie na system doprowadzi Cię do czegokolwiek poza wyzbyciem się odpowiedzialności za swoje życie.

Jaki jest Twój krąg wpływu i gdzie kończy się odpowiedzialność za swoje życie?

Postaw sobie to pytanie: jaki jest mój krąg wpływu? Możesz zdecydować o tym, gdzie mieszkasz i przeprowadzić się do mitycznego eldorado jakim jest Warszawa, a nawet wyjechać za granicę. Ok, może nie w tej chwili, bo pandemia, ale przecież nie będzie trwała zawsze. To może podziałasz on-line? Jedynym ograniczeniem jest dostęp do Internetu, a Internet to eksabajty darmowej wiedzy i możliwości.

Każdy żyje w innych okolicznościach i nie jestem w stanie wymienić tu wszystkich pomysłów i nie o to mi chodzi. Zależy mi na tym, żebyś pomyślała na co faktycznie masz wpływ i w tym zakresie zaczęła działać, nawet jeżeli jeszcze teraz nie są to wymarzone działania i nawet jeżeli na samym początku nie dają Ci pieniędzy. Zaczynając, poszerzasz swój krąg wpływu i z czasem więcej stanie się możliwe.

Często chcemy dostać coś od razu i jeżeli nie jest to możliwie to nie robimy nic. Tym samym opóźniamy moment, kiedy to dostaniemy. Im wcześniej zaczniesz nad czymś pracować, tym szybciej doczekasz się rezultatów. Każdy dzień zwłoki oddala Cię o jeden dzień od lepszego życia.

Dalej tkwisz przy swoim?

Być może wcale nie masz zamiaru się zmieniać i brać odpowiedzialności za swoje życie. Na każdą propozycję czy pomysł odpowiadasz „tak, ale…”. Stawiasz się w wyjątkowej i jedynej w swoim rodzaju sytuacji. I choćbyś miała przykład sąsiadki, która się ogarnęła, to wynajdziesz wszystkie różnice, które was dzielą i sprawiają, że w Twoim przypadku to niemożliwe.

A może czas na szukanie podobieństw? Co mnie łączy z pozytywnymi przykładami i w związku z tym daje podstawy do działania?   

Najchętniej zmienilibyśmy świat i ludzi. Bo to oni są źli, to oni utrudniają, nie rozumieją, tworzą mury. A siebie najlepiej zostawić w spokoju. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że zmienić możemy jedynie siebie, a świat i ludzi jedynie pośrednio i tylko w niewielkim stopniu.

Drzwi do zmiany otwierają się od środka. Tylko Ty możesz je otworzyć.

A tak na marginesie, to mam nadzieję, że ten wpis trafi w próżnię, bo skoro tu zaglądasz i doczytałaś do tego momentu to znaczy, że wzięłaś odpowiedzialność za swoje życie, jesteś gotowa na zmianę i chcesz działać.

Dla nieznających hiszpańskiego – obrazek do wpisu to graffiti z Puerto Madryn w Argentynie a napis oznacza „Lepiej działać niż mówić”, czyli w trochę innej wersji PITOLIMY CZY ROBIMY? 🙂

Pierwszym krokiem do wzięcia odpowiedzialności za swoje życie może być praca nad tym co chciałabyś robić, czym się zająć. Pobierz Pytania Mocy, które Ci w tym pomogą.

Pytania Mocy

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *