Dlaczego Nowy Rok jest przereklamowany i o byciu tu i teraz

Już niedługo Internet zacznie huczeć od artykułów i postów o planowaniu nowego roku. Dlaczego? Bo przypisujemy ogromne znaczenie początkom, magicznym datom. 1 stycznia, pierwszy dzień miesiąca, poniedziałek, urodziny. Tak jakby nie można było zacząć od środka, a najlepiej od teraz.

Przekleństwo magicznych dat

Nowy Rok jest z tych wszystkich dat najgorszy. Zacznijmy od tego, że 1 stycznia będziesz prawdopodobnie leczyć kaca po Sylwestrze, a może jeździć na nartach albo wcinać noworoczny serniczek u mamuni. Dla większości z nas Nowy Rok nie jest zwyczajnym dniem, a skoro nie jest zwyczajnym dniem, to nie robimy w nim swoich rutynowych czynności. Tym samym musielibyśmy zacząć od drugiego stycznia, a drugi to już nie pierwszy i nie ma magicznego początku. I co? Będziesz czekać rok? Na kolejną magiczną datę? A może lepiej rozważyć bycie tu i teraz. I nie, nie chodzi mi o to, że teraz masz się stać uduchowioną, eteryczną istotą. Okazuje się, że bycie tu i teraz ma też bardzo praktyczny wymiar.

Dlaczego piszę o tym w połowie grudnia? Bo to jest najlepszy moment, żeby pozaczynać nowe projekty. I tak jak początek roku niekoniecznie sprzyja początkom, tak jego koniec faktycznie sprzyja ruszaniu do przodu. Wielokrotnie już przekonałam się, że projekty nakręcone pod koniec roku z impetem wkraczają w nowy rok.

Dlatego pomyśl, co mogłabyś zacząć jeszcze w tym roku? Zacząć, nie zrealizować. Tak, żeby 1 stycznia był po prostu dniem wolnym od pracy, a nie datą, w której wszystko ma mieć swój magiczny początek.

Przyszłość w zbyt różowych barwach

Masz takie poczucie, że jak będziesz miała dużo czasu w weekend, w przerwie świątecznej, na urlopie to ogarniesz wszystkie zaległości z całego roku? A potem wolne dni mijają, a ogarnięcia nadal brak?

Jak często myślisz o jakimś ważnym dla Ciebie projekcie, zmianie, którą chcesz przeprowadzić i pojawia Ci się myśl: jutro się tym zajmę, na to potrzeba więcej czasu, więc w weekend przysiądę, to wymaga opracowania całej wielkiej koncepcji, więc w przerwie świątecznej będzie na to czas, itd. A potem przychodzi jutro i przekładasz na kolejne jutro lub na weekend, przychodzi weekend i przekładasz na przerwę świąteczną, przychodzi przerwa i znowu przekładasz na jutro, weekend itd.

Czy można zbyt pozytywnie myśleć o przyszłości? Mamy taką tendencję, żeby oceniać swoje siły w przyszłości jako nadzwyczajne. Z jakiś przyczyn będziesz mogła, chociaż nie możesz dzisiaj. I o to właśnie chodzi z tym byciem tu i teraz w wymiarze praktycznym. W przyszłości będzie takie samo teraz jak dziś. Tak samo nie będzie Ci się chciało, tak samo będziesz się bała albo nie umiała. Nie przeceniaj przyszłego teraz. Jeżeli w dzisiejszym teraz trudno Ci coś zrobić to będzie też tak w noworocznym teraz. Dopóki nie zrobisz jakiegoś kroku będzie się to powtarzać. I odwrotnie, jeżeli w dzisiejszym teraz zrobisz cokolwiek, to jutrzejsze teraz będzie o ten właśnie krok łatwiejsze.

Przyszłość wydarza się tu i teraz

Może to brzmi filozoficznie i górnolotnie, ale naprawdę przyszłość wydarza się tu i teraz. Zrozumienie tego, że teraz jest jedynym czasem, który mamy, jest kluczem do zmian i działania. Hasło „żyj tu i teraz” może kojarzyć się z duchowością, medytacją, praktyką uważności i oderwaniem od życia. Tymczasem istnieje jeszcze bardzo praktyczny i realny wymiar bycia tu i teraz.

Jak to wygląda? Myślisz o tym, żeby założyć biznes. Zanurzasz się w marzenia jakby to było, gdybyś nie miała szefa nad sobą i robiła to co chciała. Widzisz jakiś wycinek całości. Gdzie w takim momencie jesteś? W przyszłości, czyli nigdzie, bo przyszłość nie istnieje.

A teraz inaczej – robisz plan i listę zadań na ten tydzień w związku z biznesem i odhaczasz pierwszy punkt na liście – wymyśliłaś nazwę. Gdy nadejdzie kolejne „teraz” następnego dnia, kupujesz domenę internetową. W kolejnym „teraz” robisz kolejną małą rzecz. Rozumiesz o co mi chodzi? Dopóki myślisz jakąś wielką kategorią typu zacznę własny biznes, schudnę, nauczę się języka, jesteś w przyszłości, bo to tylko myślenie. A gdy uczysz się pierwszych pięciu słówek jesteś w teraz, bo to konkretne działanie.

Tu i teraz łączy się z siłą drobnych kroków.

Zmień myślenie tu i teraz

Proponuję Ci zmianę w myśleniu. Nie da się zrobić czegoś jutro. Jedyny moment, kiedy możesz coś zrobić to teraz. Tzw. jutro jak przyjdzie będzie teraźniejszością. Dlatego powtarzaj sobie jak mantrę, że tylko teraz możesz coś zrobić. Pytaj siebie – co mogę zrobić teraz?

Z reguły wielogodzinne rozmyślania nad zmianą są przereklamowane. Zapisanie chociaż jednej rzeczy, która jest wymagana do zmiany i zrobienie jednego malutkiego kroku jest więcej warte niż rozmyślanie. Nawet jeżeli faktycznie zmiana wymaga burzy mózgów, dobrego planu itd. Chodzi o to by wprawić maszynę w ruch. Mieć poczucie, że właśnie zaczęłam. To jest pierwszy mały kroczek, który zmienia Twój stan, rozbudza ochotę na więcej. Potem planowanie jest o wiele bardziej realistyczne i ma większe szanse powodzenia.

Konkrety, konkrety, konkrety

Pisałam już jak bycie mamą małego dziecka pomaga w zmianie perspektywy. Nie musisz być mamą, żeby wykorzystać ten sposób. Chodzi o to, że mamy nie mają czasu potem. Mają tylko ten czas, kiedy dziecko śpi lub ktoś inny się nim opiekuje i z reguły ten czas jest krótki. Nie będę powtarzać tutaj artykułu. Wskakuj tutaj, jeżeli chcesz poczytać więcej.

Twoim celem jest zmiana diety? Teraz możesz pójść na zakupy i zamiast paczki ciastek wrzucić kilo jabłek. Taki mały krok jest więcej wart niż opracowywanie skomplikowanego jadłospisu, czyszczenie lodówki i szafek ze śmieciowego żarcia. Bo na te skomplikowane czynności potrzebujesz czasu i energii, a zakupy i tak musisz zrobić. Więc wybieraj to co możesz zrobić teraz. A przy okazji, jeżeli interesuje Cię temat wprowadzenia w życie zasad zdrowego odżywania to pisałam o tym tutaj.

Chcesz zacząć robić coś innego i nie wiesz co? Próbujesz coś wymyślić i nic konkretnego z tego nie wychodzi? Zamiast pogrążać się w marzeniach o wygranej w totka, albo magicznej chwili kiedy Cię oświeci odpowiedz sobie np. na Pytania Mocy, które możesz pobrać tutaj.

pytania mocy

Nie wszystko na raz

Gubi nas myślenie, że musimy wszystko opracować na tip-top zanim zaczniemy działać. Jeżeli należysz do osób, które wielokrotnie zasiadają z notatnikiem i robią wielkie plany i przemyślenia, ale Twoja praca kończy się na notatniku właśnie, to rozważ najpierw działanie, a potem myślenie. Najpierw „pal” potem „cel”. Oczywiście, jeżeli po takim rozmyślaniu i zapiskach masz plan, który potem realizujesz to ten artykuł zupełnie nie jest dla Ciebie. Natomiast jeżeli jesteś mistrzem planowania i myślenia, a potem nicnierobienia to rozważ to co Ci tutaj proponuję.

Zrobienie wszystkiego na raz jest nierealne i bardzo obciążające, a jednocześnie nie daje satysfakcji, bo z reguły się nie wydarza. Nie musisz zmienić wszystkiego od razu, co więcej, na 99,9% nie uda Ci się to. Dlatego lepiej zrobić cokolwiek, wprowadzić jedną małą zmianę niż żyć złudzeniem, że nadejdzie taki dzień, że z marszu wprowadzisz kilka czy kilkanaście zmian w życiu.

Tu i teraz postaw na efekt kuli śniegowej

Naucz się odczuwać satysfakcję z małych zmian, bo te przeważnie są skuteczne. Postaw na efekt kuli śniegowej. Zobaczysz jak szybko maluteńkie kroki doprowadzą Cię do pierwszych rezultatów. A gdy już działasz to śnieg do kuli przylepia się szybciej. Nagle o wiele łatwiej opracować swoją wizję przyszłości i zaplanować kolejne etapy i zadania.

Podejście najpierw pal potem cel da Ci niesamowitą energię. Wyjedziesz ze stanu „i chciałabym i boję się” do stanu „działam”. Bądź jednocześnie cierpliwa i pozwól sobie na zniecierpliwienie. Włącz cierpliwość, gdy myślisz o kolejnych efektach, które chcesz osiągnąć. Pomyśl sobie, że wszystko w swoim czasie. Teraz ogarniam X, a Y będę ogarniać potem i wtedy się nim zajmę. To powstrzymuje zamartwianie się tym czego jeszcze nie umiesz lub w tej chwili nie wiesz jak zrobić. Dlatego cierpliwie sobie powtarzaj, że jak przyjdzie na to czas to znajdziesz sposoby, żeby się nauczyć i dowiedzieć.

A jak korzystać ze zniecierpliwienia? Niech Cię pogania do codziennej pracy. Zrobię jeszcze trochę, bo chcę zobaczyć efekt. Zabiorę się za to już dziś, to osiągnę cel o jeden dzień szybciej.

TO CO, PITOLIMY CZY ROBIMY?

Napisz pod spodem w komentarzu jakie działania chcesz zacząć jeszcze w tym roku. Jeżeli ten artykuł dał Ci do myślenia to kliknij poniżej w ikonki mediów społecznościowych i podziel się nim z innymi.

2 thoughts on “Dlaczego Nowy Rok jest przereklamowany i o byciu tu i teraz”

  1. Chciałabym w tym roku zebrać się na odwagę i zacząć piec ciasta na sprzedaż. W sumie okres świąteczny to idealny czas na takie przedsięwzięcia.
    Dziękuję za ten tekst ❤️

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *